Rozmowa z Konradem Pokutyckim – prezesem zarządu BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego oraz przewodniczącym rady związku producentów i importerów AGD APPLiA Polska.
Redakcja: 30-lecie działalności BSH w Polsce to naprawdę wyjątkowy jubileusz. W jaki sposób go świętowaliście?
Konrad Pokutycki: Ten jubileusz to święto pracowników BSH. To ich odwaga, otwartość i zaangażowanie sprawiły, że nasza firma tak wspaniale rozwinęła się w Polsce. Dlatego przez cały rok skupialiśmy się przede wszystkim na działaniach skierowanych do pracowników. Przeprowadziliśmy kampanię pod hasłem „Historie naszych możliwości”. W każdym z czterech miast, w których działamy, zorganizowaliśmy spotkania z pracownikami. Otworzyliśmy nasze archiwa w poszukiwaniu historycznych zdjęć i nagrań. Dzięki temu powstały niezwykły film o naszej historii oraz mobilna wystawa, która odwiedziła wszystkie z naszych lokalizacji. Główną uroczystość zorganizowaliśmy w czerwcu w Warszawie. Na to spotkanie przybyli prezes grupy BSH dr Matthias Metz i duże grono managerów z naszej centrali w Monachium. Pojawili się przedstawiciele lokalnych władz i licznych instytucji, które wspierają nasz rozwój. Uroczystość była transmitowana online i mógł w niej uczestniczyć każdy z naszych ośmiu tysięcy pracowników w Polsce.
Nasza ostatnia rozmowa miała miejsce w 2018 r. przy okazji 25-lecia firmy BSH w Polsce. Chyba żaden z nas nie przypuszczał wtedy, że czeka nas tak wyjątkowe 5 lat?
Rzeczywiście, już od trzech lat jesteśmy w nieustającym „trybie wyjątkowym”. Wyzwań tylko przybywa. Po pandemii, kryzysie podażowym i zerwaniu łańcuchów dostaw przyszły wojna w Ukrainie i szereg nowych gospodarczych turbulencji. Dlatego od miesięcy najpopularniejszym hasłem w wielu branżach, także w naszej, jest „resilience”, czyli odporność. Wydarzenia ostatnich lat utwierdziły mnie jednak w przekonaniu, że w BSH potrafimy szybko i trafnie odpowiadać na bezprecedensowe wyzwania.
Jak na podejście BSH do biznesu wpłynęły okres pandemii oraz wojna na Ukrainie?
Przekonaliśmy się, że elastyczność i umiejętność adaptowania się do nowych warunków są kluczowe dla powodzenia w biznesie. Ale wydarzenia, o których Pan mówi, były dla nas także prawdziwym testem ze społecznej odpowiedzialności biznesu. Udowodniliśmy, że w BSH to nie jest tylko hasło. W czasie pandemii dołożyliśmy wszelkich starań, aby zatroszczyć się o zdrowie i zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom i wszystkim osobom w naszym otoczeniu. Jestem też szczególnie dumny z postawy moich koleżanek i kolegów po wybuchu wojny w Ukrainie. Wielu naszych pracowników pochodzi z tego kraju. Otoczyliśmy ich oraz ich bliskich szczególną troską. Zorganizowaliśmy dla nich pomoc prawną, psychologiczną, rzeczową i finansową. Część naszych biur zamieniliśmy w 60 miejsc tymczasowego zakwaterowania dla uchodźców. Jako firma przekazaliśmy też ponad 1000 urządzeń AGD ośrodkom dla uchodźców.
Z zatrudnieniem na poziomie 8 tys. pracowników BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego jest czołowym pracodawcą w branży w Polsce.
Warto dodać, że dokładnie przez połowę 30-letniej historii BSH w Polsce pełni Pan funkcję prezesa zarządu spółki. Chyba każdy życzyłby sobie takiej kadencji. Jakie kluczowe momenty w okresie Pańskiej prezesury w BSH by Pan wyróżnił?
Oczywiście najbardziej wyraziste są wspomnienia dotyczące wielkich inwestycji. Polska spółka ma unikatowe w grupie BSH doświadczenie rozwoju przez akwizycje. W 2013 r. kupiliśmy i włączyliśmy do naszej struktury przedsiębiorstwo Zelmer. Było to trudne i wymagające zadanie, ale dzięki temu w Rzeszowie już od dekady rozwijamy ważny oddział małego AGD. W 2017 r. we Wrocławiu uruchomiliśmy dwie nowe fabryki – lodówek i piekarników. Było to możliwe dzięki zakupowi aktywów po upadłej firmie FagorMastercook. Wrocław to teraz bardzo nowoczesna i prężnie rozwijająca się lokalizacja BSH. W 2018 r. w Łodzi otworzyliśmy nowe centrum logistyczne, jeden z największych tego typu obiektów w Polsce. Już rok później, również w Łodzi, uruchomiliśmy produkcję w nowej fabryce zmywarek. Jej budowa trwała zaledwie 10 miesięcy. To jeden z największych ośrodków produkcyjnych AGD w Europie. W tym samym roku w Łodzi otworzyliśmy centrum badań i rozwoju, w którym pracujemy nad najnowocześniejszymi technologiami w pralkach i suszarkach do ubrań. Rok później we Wrocławiu otworzyliśmy kolejne centrum logistyczne z własną infrastrukturą kolejową. Ale poza produkcją i sprzedażą przez te lata niezwykle rozwinęliśmy trzeci filar działalności, czyli usługi wspólne. Polacy zaczęli realizować zadania na rzecz całej grupy BSH, głównie w obszarach technologii cyfrowych i informatycznych, księgowości i zakupach. Obecnie ponad 800 osób w BSH w Polsce pracuje w dwóch centrach badań i rozwoju i centrach usług wspólnych. Cieszę się, że również w tym jubileuszowym roku mogliśmy ogłosić nowe inwestycje. W Łodzi uruchomiliśmy nowe linie produkcyjne w fabryce pralek, a w Rzeszowie rozpoczęliśmy budowę nowej siedziby dla centrum badań i rozwoju małego AGD.
Nie da się ukryć, że jesteśmy obecnie w trudnym momencie dla rynku, spadki sprzedaży i produkcji w branży są bardzo widoczne. Jak skutecznie radzić sobie w czasach kryzysu?
Wspomniałem już o odporności. Przede wszystkim oznacza to poszukiwanie kolejnych obszarów do optymalizacji i obniżenia kosztów. To również jeszcze szybsze odpowiadanie na potrzeby konsumentów. Dlatego stawiamy coraz mocniej na efektywność energetyczną naszych produktów. Nieustannie pracujemy też nad innowacjami, automatyzacją i cyfryzacją. Szukamy też nowych dostawców na lokalnym rynku, co uodparnia nas na perturbacje w łańcuchach dostaw. Ważna jest dla nas też otwarta i częsta komunikacja wewnętrzna. Dialog z pracownikami zwiększa ich poczucie pewności i motywację do stawiania czoła wyzwaniom.
Z perspektywy europejskiego konsumenta rynek sprzętu AGD może wydawać się nasycony. Nasze domy wyposażone są w urządzenia, które często służą nam wiele lat. W jaki sposób motywować konsumentów do wymiany sprzętu na nowszy i gdzie należy upatrywać dalszych bodźców do wzrostu w przypadku producentów AGD?
Jestem przekonany, że w długiej perspektywie rynek AGD czeka dalszy stabilny wzrost. W Polsce, ale też w innych europejskich krajach, wciąż potrzebujemy wielu nowych urządzeń AGD. Nawet w kategoriach takich jak pralki czy lodówki te potrzeby są znaczące. A suszarki do ubrań czy ekspresy do kawy mają przed sobą wspaniałą przyszłość wzrostów sprzedaży. Konsumentów do zakupów nowego AGD mogą motywować na przykład oszczędności energetyczne. Warto zwrócić uwagę choćby na lodówki. Szacujemy, że w polskich domach 25 proc. z nich ma ponad 10 lat. Dziesięcioletnia lodówka zużywa średnio ok. 500 kWh rocznie. A my możemy zaoferować nową lodówkę z Wrocławia, która zużywa rocznie tylko nieco ponad 100 kWh. Oznacza to rocznie niższe rachunki za prąd o ok. 400 zł. Drugim coraz ważniejszym aspektem są dla konsumentów inteligentne technologie w AGD.
Nowoczesne zakłady produkcyjne BSH w Polsce wytwarzają urządzenia, które następnie są dystrybuowane na całym świecie.
Właśnie, cyfryzacja domowych urządzeń, to jeden z najważniejszych widocznych trendów. BSH rozwija platformę Home Connect. Jak dużą popularnością wśród konsumentów w Polsce cieszą się urządzenia, które z niej korzystają?
Inteligentne technologie w AGD rozwijają się szybko. To odpowiedź na oczekiwania konsumentów, również w Polsce. Użytkownicy naszych produktów coraz częściej oczekują, że będą mogli połączyć się z urządzeniem, aby je personalizować i zdalnie kontrolować. Oczekują, że działanie produktu będzie dopasowane do ich indywidualnego stylu życia. W piekarnikach to na przykład sterowanie za pomocą głosu lub dostęp do przepisów kuchennych w aplikacji. W pralkach i suszarkach to automatyczny dobór odpowiedniego programu suszenia na podstawie informacji wysłanych przez pralkę. W ekspresach do kawy to dostęp do ogromnej bazy przepisów na kawy z całego świata. To tylko przykłady z całej gamy rozwiązań ze świata Home Connect. W Polsce bardzo szybko rośnie zainteresowanie modelami wyposażonymi w takie rozwiązania.
Zrównoważony rozwój i dekarbonizacja to obecnie kluczowe punkty rozwoju dla wielu przedsiębiorstw. W jaki sposób BSH realizuje te cele w Polsce?
Ograniczamy nasze zużycie energii elektrycznej, wody i gazu. Już teraz 100 proc. prądu, który wykorzystujemy, pochodzi z odnawialnych źródeł, głównie z elektrowni wiatrowych. W dwóch łódzkich fabrykach – pralek i suszarek do ubrań – przeszliśmy na ogrzewanie tzw. zielonym ciepłem, które pochodzi głównie z biomasy. Instalujemy panele fotowoltaiczne na dachach naszych biur, fabryk i magazynów. Takie instalacje są już na dachu naszej siedziby w Warszawie i w pobliżu rzeszowskiej fabryki. Z ich pomocą łączna produkcja zielonej energii w BSH będzie równa sile małej elektrowni wodnej i pokryje około 10 proc. naszego rocznego zapotrzebowania na prąd. Dążymy też do gospodarki obiegu zamkniętego. Do 2030 r. 95 proc. materiałów w naszych urządzeniach będzie nadawało się do recyklingu, a 50 proc. surowców, które wykorzystujemy w produkcji, ma z recyclingu pochodzić.
Jaka jest dziś skala inwestycji BSH w Polsce?
Rocznie inwestujemy w Polsce już około pół miliarda złotych. Nie zwalniamy tempa, nawet w czasie gospodarczych zawirowań. Warto dodać, że przez 30 lat BSH zainwestowało w Polsce półtora miliarda euro.
8 tys. pracowników, 6 fabryk, 2 centra R&D, 259 tys. m2 nowoczesnej powierzchni magazynowej – to dziś BSH w Polsce. Jakie są dalsze perspektywy rozwoju i co nas może czekać za kolejne 5 lat?
Jesteśmy przekonani, że w długiej perspektywie rynek AGD w Polsce i na całym świecie będzie nadal stabilnie rósł. Dlatego inwestujemy głównie w rozwój naszych sześciu fabryk. Zakłady BSH w Polsce mają wciąż duży potencjał wzrostu mocy produkcyjnych.
Czego życzyłby Pan sobie oraz branży na przyszłość?
Życzę nam wszystkim w branży AGD szybkiego powrotu na ścieżkę stabilnego wzrostu. Wykonujemy ważną i potrzebną pracę. Nasze produkty poprawiają jakość życia w domach milionów ludzi na całym świecie, a branża AGD ma niebagatelny wpływ na rozwój polskiej gospodarki. Dlatego życzę sobie i Państwu niewyczerpanych pokładów energii na kolejny rok.
Rozmawiał: Gabriel Niewiński
© 2024 InfoMarket